Niestety Święta tak szybko minęły, że z niecierpliwością czekamy na następne. Święta spędziliśmy w Newcastle, obżerając się i pijąc białe albo czerwone...:) Na sylwestra wrócilismy do Sydney i Nowy Rok obeszlismy w gronie przyjaciół na naszym balkonie, który już niedługo nie będzie nasz:) Poimprezowaliśmy do 4 rano, a Zuzia zrobiła nam pobudkę o 7 więc nowy rok minął nam na odsypianiu na zmiany.
Dzisiaj, w niedziele wybraliśmy się na dłuższy spacer i dotarliśmy na plażę, na której nie było prawie nikogo, więc Zuzia mogła polatac na golaska:)
I tudno sie pogodzic z myślą że jutro znów do roboty.
Sylwek 2008
Dzisiejsza wyprawa
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz