wtorek, 27 listopada 2007

W skrócie

Szczęsny się nie odzywał nie dlatego że za plecami małożonki instalował Wiedzmina ale przez ostatnie cztery dni musiał od nowa przeanalizowac dane do jednego z rozdziałow. I niestety ślęczył nad laptopem z tego powodu.

Nie mam czasu zabardzo sie rozpisywac wiec postaram sie ostatnie wydarzenia streścic w punktach.

- W przedostatni weekend bylismy na plaży ze znajomymi i nawet miałem okazje zanurkowac, bylo fantastycznie nad wodą i pod. Popijalismy sobie nalewke którą rozlewała matka karmiąca i jednym słowem byczylismy sie (fotki poniżej).

- W zeszły weekend mielismy przywilej tydzież obowiązek głosowac na Premiera AU. Natalia poraz pierwszy oddała swój głos jako obywatelka Australii.

- W niedziele pare niewinnych browarków i kielonków aby powitac nowego przywodce krainy Oz. Dostałem też zlecenie na 15 butelek 'Porterówki' wiec żeby sie wywiazac z zadania dzisaj zaczyniłem zacier i mam nadzieje że da sie go już w weekend przepędzic.

- A ogolnie to czekamy na małego/ą z niecierpliwaścią, szczegolnie Natalia. A mnie to już szlak trafia jak piguły i sekretarki w pracy od miesiąca codziennie mnie pytają czy jestem ojcem i kiedy mały/a przychodzi na świat. Jakby nie mogły jednej daty zapamiętac a jak sie urodzi wczesniej to im powiem. Brzmi niewinnie, ale jak tak 20 osób szczegolnie w poniedziałek rano zacznie sie wypytywac to po jakims czasie działa na nerwy. Następnym razem (nic nie obiecujemy) mówie że termin jest miesiac pózniej i problem z głowy. Ale sobie pomarudziłem :)

- Natalia własnie maluje 3 małe obrazki na płótnie dla Ninka.

1 komentarz:

Magda D. pisze...

A co to za srebrna strzale kolezanka dosiada? A wogole to nie masz czasem dzisiaj imienin? Jezeli tak to wszystkiego Naj Naj! Przede wszystkim meza poslusznego no i ninia grzecznego, przede wszystkim niech sie wreszcie urodzi :-)