Ostatnio wszytsko mnie wpienia i irytuje...
Mam poprostu dosc. Jak to mowia po Ingliszu 'uderzylam w sciane..."
Szczerze, nie mam juz wiecej sily, energii i cierpliwosci na studiowanie. W d....e mam fizjoterapie i wszytsko co sie z nia laczy. Boze, ja chce zyc!!!!!
Najbardziej nie cierpie weekendow, kiedy to zostaje sama w chacie i siedze, jak dupek nad ksiazkami....Uciekaja mi te wszytskie chwile z rodzina. Zuzia rosnie, chce sie bawic, uczyc, potrzebuje obojga rodzicow. Niestety od 3 miesiecy ma tylko jednego...Juz nawet niezle jej wychodzi pozegnanie "Zuzia i taci idzie autem, mama staje, papa mami"
FUCK!!!
Ale jak to mowia, "po trupach do celu".
Wiec mam nadzieje, ze walne w ta sciane i szybko sie od niej odbije, bo za miesiac czeka mnie....10 egzaminow.
Musialm wywalic to z siebie, troche lepiej na sercu...
2 komentarze:
spoko!!dasz radę!trzymam kciuki,pozdrowienia z pegowa
dzieki.
ile bym dala, zeby zaleganc z Wami na trawie i wypic zimne piwko z sokiem.....hmmm, chyba sie dzis nawal....napije:)
Prześlij komentarz