Po zakupach pojechalismy do centrum Sydney i stamtąd rejs promem na północ do Manly, i potem krótki spacerek wzdłóż plaży do słynnej Shelly beach. No i trzeba było wracać bo sie sciemniało no i durny 4 godzinny parking w Sydney nam się kończył. Wkleje pare fotek poniżej. Środek zimy, śniegu nie ma ale też jest @*!^$(@.
Szczęsny
4 komentarze:
jaaaaaa, optimus prime wszysto potrafi...no i fajne zdjecia ale czemu ja wygladam jak down???? hmm chyba dlatego ze MNIE Z WOZKA WYWALILES JAK BYLAM MALA CO???
hehe joke joke
xoxoxox
p.s tunia ma bebech
Może dlatego masz krzywego zęba? Ale w taki razie ja chyba z 10 pietra spadlem :)
Czesc Dzieciaki. No wozek bajer poprostu :) Jak Wam maluch urosnie, i nie bedzie nastepnego, to bedziecie mogli go nam pozyczyc ;)))
pewnie, ze pozyczymy! ale tylko i wylacznie, jesli w miedzy czasie nie pojawi sie drugie:)
Prześlij komentarz