W poniedzialek oddalem doktorat !!! Naprawde fantastyczne uczucie pozbyc sie tego ciezaru, teraz jak sie bede obijal, to z czystym sumieniem a nie z ciagla mysla "a moze powinienem jeszcze troche popracowac?". Nie moglem nistety tego wydarzenia pozadnie oblac bo musialem byc w drugiej pracy o 18. Lecz co sie odwlecze to nie uciecze.
Szczesliwe zdarzenia tez chodza parami, jutro o 6:30 rano Natalia z Zuzia wracaja, wiec weekend zapowiada sie znakomicie. Dzisiaj poszedlem do fryzjera, zlikwidowac bujna czupryne, ktora sobie wychodowalem, pozostalo mi tylko zmienic posciel i chata jest gotowa na powrot Noska z dzieciatkiem.
środa, 30 lipca 2008
niedziela, 20 lipca 2008
Bell to Wallangambe Crater
W ten weekend wybralem sie znowu na wycieczke, tym razem towarzyszyl mi Maciek. Szlismy z Bell do Wallangambe Crater. Trasa niby krotka bo 9km w jedna strone, ale szlak by strasznie trudny do znalezienia i wiele razy musielismy zawracac i go szukac, raz przez dwie godziny przebijalismy sie przez busz (stad odrapane plecaki) i wdrapywalismy sie na skaly az w koncu zdecydowalismy zawrocic do punktu wyjscia. No i oczywiscie po dordze musielismy sie wdrapac na kazda skalna pagode. Dotarlismy do krateru cali odrapani tuz przed zmierzchem, tam przenocowalismy (brrr) i wocilismy ta sama trasa, tylko tym razem trwalo nam to juz tylko 4 godz bo znalismy droge.
Ogolnie weekend byl bardzo udany, pogoda dopisala, a wulkaniczne skaly w tym rejonie stwarzaja niesamowite ksztalty i robia wrazenie, polecam.
Ogolnie weekend byl bardzo udany, pogoda dopisala, a wulkaniczne skaly w tym rejonie stwarzaja niesamowite ksztalty i robia wrazenie, polecam.
piątek, 18 lipca 2008
Ostatnich parę dni
Zdjęcia w albumie pt. Zuzia w Polsce! Niestety nie umiem jeszcze dodać linka, mam nadzieję ze Szczęsny to naprawi.
środa, 16 lipca 2008
wtorek, 15 lipca 2008
czwartek, 10 lipca 2008
Nie bedzie fok, ale beda Gory
Zrezygnowalem z nurkowania z fokami na rzecz wyprawy w gory. Jutro z siostra Kasia, od razu po pracy jedziemy do Newens , przespimy sie w namiocie przy samochodzie a w sobote rano z plecakami wyruszamy w trase ponizej. Rozbijemy sie nad rzeczka i rozejrzymy sie po okolicy. Potem bedziemy sie starac nie zamarznac w nocy i jak przezyjemy to w niedziele wracamy ta sama droga. Trasa nie jest dluga bo w sumie tylko 25km ale jak za wczesnie wrocimy to mozemy zahaczyc o tunel ze swiecacymi robakami. Zobaczymy jak to bedzie, przepowiadaja min -1 i max 10 stopni.
czwartek, 3 lipca 2008
Subskrybuj:
Posty (Atom)