
Od paru dni grywam sobie chwilami w Wiedzmina i musze przyznac ze jestem pod wrażeniem chociaż rozczarował mnie system walki który polega na tym zeby kliknąc w odpowiednim czasie a Geralt sam wykona potrójne salto, piruet, chlasnie z pięc razy i sam złoży zastawe kiedy trzeba. Troche mało wyzwania w takiej walce. No ale nie można miec wszystkiego.
A pozatym to przygotwania do swiąt dobiegają do końca. Chata posprzątana, dania wigilijne przygotowane a nasz wklad to Śledzie ze śmietaną i chrzanem, Śledzie po Litewsku i Pstrąg w galarecie. Żywa choinka stoi (dzięki Romek za dostarczenie drzewka) tylko narazie goła bo swiatełka szlak trafił i niestety jutro bede musiał na jakies szopsy uderzyc i zapolowac na swiatełka. Walne sobie kielicha przed wyjsciem to morze jakoś przetrzymam te zakupy, staram się nie myślec co się będzie działo w sklepach w wigilie.
A Zuzka jak to Zuzka daje nam w kośc za dnia ale dzięki bogu spi dobrze w nocy. Na kniec pare fotek malucha.