piątek, 20 czerwca 2008

Poleciala babka, polecial i dziadek

Dzisiaj pozegnalismy dziadka Mietka, ktory po trzy-miesiecznym pobycie w Sydney musial wracac do Polski. Zuzia pomimo szczerych checi nie pojechala na lotnisko bo padla tuz przed samym wyjazdem i zal nam bylo juz ruszac.


PS: Lepiej pozno niz wcale, doktorat juz prawie skonczony. Tylko szef musi sprawdzic ostatni rozdzial potem ostatnia korekta i oddajemy.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Jak Dziadzio nie popłynęła mu łezka? A ile ich popłynie za jeszcze parę dni, hohoho. Buźka Zuśka
Bożena